Bez resetu w Trybunale Konstytucyjnym
W poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" przypomniano, że na najbliższym posiedzeniu Sejm może przyjąć ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, przygotowaną przez ministra Adama Bodnara, która "odwraca reformę PiS, zgodnie z którą 15 sędziów wybierał Sejm, przywraca wybór przez środowisko sędziowskie". Ponadto "różnicuje tzw. starych sędziów od tych z rekomendacji obecnej KRS", a "ci drudzy są wykluczeni z prawa do kandydowania do KRS czy zgłaszania kandydatów".
Pytany, czy zgłosi weto, prezydent powiedział: "ta ustawa nie zyska mojej akceptacji w tej postaci, ponieważ nie ma podstaw do różnicowania sędziów". "Sędziowie otrzymali nominację od prezydenta RP, złożyli ślubowania i wszyscy mają równy status" - podkreślił.
Na pytanie, czy gdyby nie to, byłby otwarty na zmiany w KRS, Andrzej Duda odparł, że "obecnie urzędująca KRS jest pierwszą w historii, której nie podważył Trybunał Konstytucyjny". "Każdą poprzednią podważył” - przypomniał.
"Jak dzisiaj część sędziów, zwłaszcza ci powołani przed 2015 r., filozofuje na temat skuteczności powołania ich kolegów po 2017 r., mogę się tylko uśmiechnąć i zapytać, czy sami są pewni, że ich legitymacja jest trwała. Bo np. sposób wyboru członków KRS czy też brak możliwości odwołania się od jej uchwał były uznawane przez TK za niezgodne z konstytucją. Pomimo tego nikt ważności powołań nie kwestionował" - powiedział prezydent.
Pytany o sytuację, w której "ceną weta będzie coraz bardziej doskwierający brak nowych sędziów", Andrzej Duda powiedział: "to pan Bodnar będzie niósł na swoich barkach odpowiedzialność za to, że nie ma nowych konkursów, bo to on ich nie rozpisuje".
Pytany, czy "widzi pan jakieś pole do porozumienia", prezydent powiedział: "widzę, jeżeli pan Bodnar zacznie szanować status sędziów, którzy zostali powołani zgodnie z obowiązującymi przepisami, uchwalonymi w sposób zgodny z regułami demokracji przez parlamenty poprzednich kadencji". "Pomijając to, co pan Bodnar dzisiaj robi w prokuraturze – a łamie ustawicznie prawo i wyciera sobie usta frazesami o praworządności i demokracji – ja nie mam z nim żadnych problemów z dyskusją o zmianach w prawie, pod warunkiem, że rząd, w szczególności minister sprawiedliwości, będą przestrzegać prawa" - wyjaśnił Andrzej Duda.
Komentując pomysł "resetu konstytucyjnego", zakładającego zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, prezydent powiedział: "na dziś nie widzę żadnego rozsądnego pomysłu na zmiany, które uzyskałyby szerszą aprobatę na scenie politycznej". Dopytywany czy bez zgody PiS nie będzie korekt w konstytucji, odparł: "Tak, zmiana konstytucji wymaga szerokiego konsensusu na scenie politycznej".
Andrzej Duda skomentował także decyzje rządu po jego wecie do regulacji o tabletce „dzień po”. "Jeżeli można było realizować ten plan B i wprowadzić zasadę weryfikacji przez farmaceutę, to po co rząd robił szopkę z ustawą? Trzeba było od razu realizować plan B, a nie wywoływać polityczną awanturę z prezydentem" - powiedział. Pytany czy widzi możliwość powrotu do kompromisu aborcyjnego odparł: "Mamy orzeczenia TK i to jest dzisiaj wiążąca wykładnia konstytucyjna, jeżeli chodzi o kwestię usuwania ciąży i ochrony życia".
Prezydent zadeklarował, że ponownie wniesie swój projekt ustawy o zmianie systemu dowodzenia armią. "Rozmawiamy na ten temat, konsultujemy się z MON" - powiedział.(PAP)
gj/ lm/