PSL nie poprze projektu o SN w obecnym kształcie; jeżeli KPO będzie uruchomiony PiS wygra
Posłowie w czwartek mieli się zająć projektem nowelizacji ustawy o SN, autorstwa PiS, który wpłynął do Sejmu w nocy z wtorku na środę. Przedstawiciele PiS mówili, że jest on efektem negocjacji z Komisją Europejską i ma spełnić kluczowy tzw. kamień milowy dot. sądownictwa, pozwalający na wypłatę Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy. Ostatecznie projekt ten został zdjęty z porządku obrad.
W rozmowie z Radiem ZET w piątek wicemarszałek Sejmu był pytany, czy to dobrze, że rząd poprzez projekt noweli dąży do odblokowania środków z KPO. Zgorzelski ocenił, że "niedobrze, że partaczy". Ocenił, że proponowane w projekcie ustawy przeniesienie kompetencji dyscyplinarnych do NSA nie wypełni tzw. kamienia milowego wskazanego przez KPO.
Zapowiedział, że PSL w obecnym kształcie nie poprze projektu. "W procesie legislacyjnym jest czas na składanie poprawek i dyskusje; cała opozycja mówi jednym głosem - jesteśmy gotowi do prac nad projektem. Widzimy jego wady, widzimy, że jest niekonstytucyjny, ale na boga, zacznijcie z nami rozmawiać" - powiedział.
Zaapelował do PiS: "to wy macie problem z Solidarną Polską, nie musicie na nich się oglądać, chodźcie z nami".
Polityk został zapytany też, czy jeżeli środki z KPO zostaną uruchomione i spadnie inflacja, to PiS wygra wybory. "Tak" - odpowiedział Zgorzelski.
Zgodnie z projektem noweli ustawy o SN sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także "z urzędu" sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas "testu" o przesłankę ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".
Prezydent oświadczył w czwartek przed południem, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował następnie, że w związku z wystąpieniem prezydenta i jego apelem, projekt zmian w ustawie o SN, którego pierwsze czytanie miało się odbyć w Sejmie w czwartek po południu, na wniosek szefa klubu PiS Ryszard Terleckiego został zdjęty z porządku obrad bieżącego posiedzenia Izby.(PAP)
mml/ tgo/